czwartek, 27 lutego 2014

Podsumowanie

Niecały tydzień temu zakończyliśmy nasze zimowisko. Czy był to dobry czas warto spytać Wilczki. Dla mnie osobiście ten czas, to najlepszy wyjazd jaki do tej pory organizowałem. Może Wilczki były grzeczniejsze, a może dlatego, że miałem 2 przybocznych, którzy bardzo mi pomagali i super kucharza :) A może dlatego, że pierwszego dnia w zajęciach uczestniczyli dwaj odważni Ojcowie. Może... Może to kumulacja wszystkiego, co się działo. Dziś nie jestem w stanie rozstrzygnąć tej kwestii.
Dwudziestego pierwszego lutego spotkaliśmy się na miejscu. Tym razem wybrałem szkołę w Starogrodzie. Wilczki szczęśliwe, ale niepewne co ich czeka, zjeżdżały od godziny 8 rano. 
Nasz wyjazd zaczęliśmy od szeregu zabaw na rozruszanie. Trwały one kilkadziesiąt minut. Potem była Skała Narady, a po posiłku i wielu innych grach przystąpiliśmy do zajęć, które były poświęcone fladze Polski. Najpierw chłopcy wysłuchali kilku ważnych informacji o kolorach i historii flagi narodowej zaprezentowanych przez jednego z ojców. Następnie przeszliśmy do szycia małych flag. Każdy Wilczek szył flagę, którą następnie wszywał do swojej Kroniki Wilczka.
Każdego dnia było dużo zabaw i zajęć. Raz bawiliśmy się w gastronomów przygotowując sałatkę owocową, czy też ucztę Ikkiego. Innym zaś razem byliśmy podróżnikami odkrywającymi historię mieszkańców Starogrodu, czy historie z życia Baden-Powell’a.
Nie zabrakło również wilczkowej ekspresji, która jest nierozłącznym elementem takich wyjazdów.
Jednak żadne zajęcia nie mogą i nie powinny przyćmić najważniejszych wydarzeń tego wyjazdu. Od zimowiska mamy w Gromadzie nową Delikatną Łapkę, jest to wielka radość dla nas Starych Wilczków, gdyż świadczy o rozwoju ilościowym. Natomiast o rozwoju jakościowym świadczą dwie złożone Obietnice.
Myślę, że był to dobrze spędzony czas. Czas pełen zabaw, nauki i spokojnej (na miarę wilczkowych możliwości) radosnej atmosfery. Novum dla mnie była obecność ojców na wyjeździe. Co prawda raz na zbiórkę przyszedł Pan Arkadiusz Zając, ale to już było dawno :D, a dwóch na raz? Czy to może się udać? Odpowiem Państwu na te pytania komentarzem jednego z tych ojców:

Zimowisko, a w zasadzie obóz 3-dniowy, było bardzo fajnym pomysłem na zagospodarowanie części ferii. Nasze Wilczki świetnie się bawiły, co wiem z relacji syna oraz własnych (brałem udział w zajęciach pierwszego dnia). Jest to przykład jak można wiele zrobić tylko chcąc, znikomym nakładem środków. Chciałbym każdemu rodzicowi polecić wspólne obozowanie naszych dzieci ,ponieważ nie tylko się tam bawią integrując, ale również nabywają nowe umiejętności oraz poszerzają swoją wiedzę. Emil WIELKIE DZIĘKI dla Ciebie i Twoich współpracowników!:) Radek Sylla
Cieszę się, że doceniacie Państwo naszą służbę :D

phm. Emil Piotr Zawadka HO


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę pamiętać o podpisie pod komentarzem:)Wiadomość bez jednoznacznego podpisu zostanie skasowana. Jednoznaczny czyli taki, który jednoznacznie określa kto jest nadawcą.